Poza gestami, wewnętrzne nastawienie człowieka przejawia się w przyjmowanej postawie ciała. Tak na przykład, gdy wchodzi do pokoju osoba starsza - wstajemy, gdy mamy zacząć słuchać wykładu profesora - siadamy. Podobnie ma się sprawa z przyjmowanymi postawami w liturgii. Przyczyniają się one nie tylko do harmonii i piękna sprawowanych obrzędów, ale też wpływają na lub uzewnętrzniają nastawienie wiernych. Postawy liturgiczne, podobnie jak gesty, tworzą wraz z modlitwą i obrzędami spójną całość, a nie jedynie im towarzyszą. Rodzaj i jakość przyjmowanych postaw świadczy o człowieku i jego przekonaniach, np. głębokiego szacunku lub lekceważenia. Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego wykazuje ogromną troskę o poprawne i jednoczesne przyjmowanie zarówno postaw jak i gestów liturgicznych: „Zachowanie przez wszystkich uczestników jednolitych postaw ciała jest znakiem jedności członków chrześcijańskiej wspólnoty zgromadzonych na sprawowanie świętej liturgii: wyrażają one bowiem i kształtują duchowe przeżycia uczestniczących” (nr 42).

Postawa stojąca

Do najbardziej charakterystycznych w liturgii należy postawa stojąca. Wyraża szacunek lub stosunek podporządkowania przełożonemu. Symbolika postawy stojącej nie sprowadza się jednak tylko do podanych znaczeń, bowiem w zależności od sytuacji, wyraża także inne treści. Stoi się witając i żegnając gości, nauczyciel stoi, gdy prowadzi lekcję z uczniami, stoi się w oczekiwaniu na coś ważnego, podniosłego lub czegoś strzegąc. Postawa stojąca jest też wyjściową przed marszem. Postawa wyprostowana wyraża także wolność i godność. Ponieważ postawa stojąca przypomina Zmartwychwstałego Chrystusa, który „powstał” z grobu, dlatego nazywa się ją postawą paschalną. Była na tyle dominująca w Kościele pierwotnym (do IV wieku), że podczas niedzielnej i świątecznej Mszy św. nie wolno było klękać (także podczas Przeistoczenia i przyjmowania Komunii św.).

Postawa stojąca (podobnie jak gest wzniesionych rąk) była także typową postawą modlitewną i jednocześnie wyrażała gotowość człowieka do czynu.

W trakcie liturgii Mszy św. stoimy podczas procesji na wejście i wyjście celebransa wraz z asystą (powitanie i pożegnanie, wejście i wyjście przewodniczącego Zgromadzenia), podczas obrzędów wstępnych (wprowadzenia) aż do rozpoczęcia liturgii Słowa. Następnie wstajemy na „Alleluja” i Ewangelię (szacunek dla słów Chrystusa i znak gotowości wcielania ich w życie), stoimy podczas wyznania wiary (świadectwo), modlitwy powszechnej (postawa modlitewna), Modlitwy Eucharystycznej (z wyjątkiem Przeistoczenia) aż do zakończenia aklamacji „Baranku Boży” oraz w czasie udzielania błogosławieństwa i rozesłania wiernych.

Czasem obserwuje się, że niektórzy wierni w pewnych momentach Mszy św. zamiast stać - klęczą. Ma to miejsce zwłaszcza po Przeistoczeniu, po którym należy zachować postawę stojącą, a nie klęczeć do doksologii „Przez Chrystusa” lub modlitwy „Ojcze nasz”. Zachowanie takie ma swoje uzasadnienie w liturgii przedpoborowej, podczas której właśnie klęczano aż do tego momentu. Jednak od Soboru Watykańskiego II minęło już prawie 50 lat, a sposób udziału w kulcie Bożym radykalnie zmienił swój akcent z „wysłuchania” na „uczestniczenie” (stare przykazanie kościelne brzmiało: „W niedziele i święta Mszy św. nabożnie wysłuchać” - obowiązująca wersja przykazania kościelnego brzmi: „W niedziele i święta nakazane we Mszy św. uczestniczyć”). Zachowanie postawy klęczącej podczas, gdy pozostała część Zgromadzenia liturgicznego stoi dodatkowo przeczy jedności wspólnoty, o czym wspomina Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego. Pamiętajmy, że „czynności liturgiczne nie są prywatnymi czynnościami, lecz uroczyście sprawowanymi obrzędami Kościoła” (Sobór Watykański II, Konstytucja o liturgii świętej, nr 26). 

Postawa siedząca

Postawa siedząca zawsze była oznaką godności i władzy, bowiem była przywilejem władców i wysokich urzędników, którzy wykonywali swoje zadania na siedząco (wydawanie wyroków i decyzji, wysłuchiwanie poddanych itd.). Jednocześnie była także postawą skupienia, słuchania, ponieważ nie absorbowała uwagi zmęczeniem.

Bardzo podobnie ma się rzecz z siedzeniem podczas liturgii. Z jednej strony jest to postawa nauczyciela, który zasiada na katedrze i poucza słuchaczy, z drugiej zaś postawa ucznia, który przyjmuje w skupieniu nauki mistrza. Dlatego właśnie zachowuje się tę postawę podczas liturgii Słowa, zwłaszcza homilii (z wyjątkiem Ewangelii, modlitwy wiernych i wyznania wiary).

Ze względu na największą wygodę spośród różnych postaw liturgicznych, siedzenie towarzyszyć może także medytacji i modlitwie (np. po kazaniu, po Komunii św.).

Postawę siedzącą przyjmuje także kapłan celebrujący sakrament pokuty, ponieważ występuje wówczas w imieniu Chrystusa i Kościoła jako sędzia ludzkiego sumienia (ale też lekarz i ojciec).

Wykonując podczas celebracji liturgicznej rozmaite gesty czy przyjmując różne postawy ciała należy pamiętać zarówno o ich zewnętrznym wyglądzie i poprawności (np. znak krzyża), jak i o odpowiednim czasie ich wykonania. Bardzo często można zauważyć pospieszne siadanie, na przykład na liturgię Słowa, podczas, gdy jeszcze nie skończona została modlitwa celebransa zwana Kolektą. Modlitwa ta kończy się odpowiedzią wiernych „Amen” i dopiero później można zająć miejsce w ławce, a nie odpowiadać celebransowi już siedząc. Podobnie po odczytaniu słów Ewangelii, czy po modlitwie wiernych.

Już tylko na marginesie wspomnę o zasadzie grzeczności wyrażającej się w tym, że wspólnota powinna zająć miejsca dopiero, gdy usiądzie sam przewodniczący Zgromadzenia występujący „in persona Christi” (w osobie Chrystusa). Zachowania takie świadczą niestety o pewnej rutynie i płynącej z niej niechlujności przyjmowanych postaw. 

Klęczenie i przyklęknięcie

Bardzo charakterystyczną postawą liturgiczną jest uklęknięcie. Należy jednak rozróżnić klęczenie od przyklęknięcia.

Klęczy się na obydwa kolana dłuższą chwilę, np. podczas Przeistoczenia, podczas słów: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata…” lub adoracji Najświętszego Sakramentu. Jest to postawa pokornego uwielbienia i uniżenia się sługi wobec pana. Klęczał pokonany wobec zwycięzcy, lennik wobec władcy i człowiek ze skruchą proszący o przebaczenie lub błagający o litość.

Przyjmowanie postawy klęczącej podczas liturgii symbolizuje nie tylko uwielbienie i poddaństwo, ale też ograniczoność i zależność od Boga.

Trzeba jednak pamiętać, że klękanie zostało wprowadzone do liturgii dość późno, jako postawa dotąd przyjmowana przez pogan i niewolników. Największe znaczenie miało w wiekach średnich, kiedy to rozwinął się kult eucharystyczny i nurt pokutny. Reforma liturgii, choć poważnie ograniczyła konieczność klęczenia podczas obrzędów religijnych, to jednak jej nie zniosła.

Podobną postawę przyjmujemy podczas spowiedzi (znak pokuty) i adoracji Najświętszego Sakramentu (uwielbienie).

Odmianą klęczenia jest przyklęknięcie na jedno kolano (zazwyczaj prawe). Jest ono gestem oddania szacunku, okazania uniżenia, a także wobec Boga powitania i pożegnania. Dlatego przyklękamy wchodząc i wychodząc ze świątyni, przechodząc obok tabernakulum, gdy mija nas kapłan z monstrancją podczas procesji eucharystycznej (np. tzw. Bożego Ciała) lub udający się z Najświętszym Sakramentem do domu chorego.

Warunkiem prawidłowego wykonania uklęknięcia lub przyklęknięcia jest dotknięcie podłoża kolanem (oczywiście nie dotyczy to osób starszych lub chorych), tak więc trudno uznać za prawidłową postawę kucanie podczas Przeistoczenia albo na procesji lub nawet uklęknięcie i oparcie pośladków o pięty (to rodzaj postawy siedzącej). Jednak z jakiś względów zasadnicza część wiernych właśnie tak zachowuje się w trakcie Mszy św., zapewne martwiąc się o odzież lub zwyczajnie nie chcąc klęknąć. Skoro zewnętrzne znaki wyrażają nastawienie ducha, to nie chcę nawet myśleć, jaki jest ich stosunek do Pana Boga, który w Jezusie Chrystusie nie martwił się o czyste kolana lecz oddał za nas swoje życie!

Prostracja, pokłon i ukłon

Odmianą klęczenia jest tak zwana prostracja, czyli leżenie krzyżem (zintensyfikowane klęczenie). Jest to postawa przyjmowana w liturgii niezwykle rzadko, bo jedynie przez celebransa w Wielki Piątek, przez kandydatów do świeceń kapłańskich i przez siostry składające zakonne śluby wieczyste (dozgonne). Padanie na ziemię jest wyrazem najgłębszego uwielbienia i uniżenia oraz całkowitego uznania zwierzchnictwa i woli Bożej oraz prośby o błogosławieństwo i uświęcenie. Tak więc upaść na twarz można albo z zachwytu, albo oddając się pod wyłączny protektorat.

W Biblii znajdujemy wiele przykładów padania na twarz przed Bożym majestatem, choćby w Psalmie 95,6: „Wejdźcie, padnijmy na twarze, uwielbiajmy, zegnijmy kolana przez Panem, który nas stworzył”, w opisie przybycia Mędrców ze Wschodu do nowonarodzonego Jezusa: „Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką jego, Maryją: padli na twarz i oddali Mu pokłon” (Mt 2,11) lub przy okazji opisu uzdrowienia trędowatego: „Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go” (Łk 5,12).

Znana nam liturgia rzymska przejęła tę postawę z liturgii bizantyjskiej, a ta z kolei z ceremoniału dworu cesarskiego. W chrześcijaństwie postawa leżenia krzyżem miała też charakter modlitwy indywidualnej, prywatnej, niezwykle intymnej.

Kolejnymi postawami stosowanymi w liturgii są pokłon i ukłon. O ile pokłon jest pochyleniem całego korpusu, o tyle ukłon jest pochyleniem samej głowy. Obydwie te postawy są odmianą uklęknięcia i przyklęknięcia i mają podobne znaczenie. Wyrażają szacunek i uwielbienie, podporządkowanie i uznanie wyższości. Klękanie i przyklękanie odnosi się zasadniczo do Najświętszego Sakramentu, czyli sakramentu prawdziwej Obecności Chrystusa, a ukłon i pokłon do osób, rzeczy i przedmiotów w liturgii. Tak na przykład składamy głęboki pokłon ołtarzowi, krzyżowi, a kłaniamy się gestem głowy księdze Ewangelii, biskupowi, celebransowi i na uroczyste błogosławieństwo.

Procesja 

Ostatnią postawą przyjmowaną w liturgii, na którą należy zwrócić uwagę jest procesja. Nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego jak często jesteśmy jej świadkami lub sami w niej uczestniczymy. Mamy więc procesje na wejście i na wyjście podczas Mszy św., procesję z darami, procesję na Komunię św., szereg procesji eucharystycznych (z Najświętszym Sakramentem: procesja w Wielki Czwartek do tzw. Ciemnicy, w Wielki Piątek do Grobu Pańskiego, rezurekcyjna, w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, podczas odpustu parafialnego), procesje żałobne (w trakcie obrzędów pogrzebu, we wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych), procesje maryjne lub ku czci świętych Pańskich (z figurą Matki Bożej lub świętego), procesje radosne (ingres biskupa do katedry, wprowadzenie narzeczonych do świątyni, prymicje), procesje błagalne (w dni krzyżowe i kwartalne, piesze pielgrzymki) itd.

Procesja to nic innego jak postawa posuwania się, postępowania, kroczenia naprzód. Procesja angażuje całe ciało, całego człowieka i wyraża godność człowieka.

Prototypem procesji liturgicznych jest wędrówka Ludu Wybranego z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej pod przewodnictwem Mojżesza i pod opieką Boga Jahwe. Obecnie symbolizuje nowy Lud Boży, pielgrzymujący pod przewodem Chrystusa (nowego Mojżesza) do Królestwa niebieskiego (nowej Ziemi Obiecanej). Zazwyczaj na czele procesji niesiony jest krzyż, który nie tylko przypomina, za Kim podążamy w naszym życiu chrześcijańskim, ale także przypomina Paschę Chrystusa, czyli przejście ze śmierci do życia, z niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych.

Zaangażowanie całego ciała człowieka w procesję przypomina o konieczności zaangażowania wszystkich sił cielesnych i duchowych na drodze ku doskonałości na wzór Jezusa. Procesja ukazuje też prawdę o tym, że na spotkanie z Bogiem nie czekamy w bezruchu, bezczynnie lecz podejmujemy trud zbliżania się do Niego i postępowania Jego śladami.

Zauważmy, że postawy ciała przyjmowane podczas sprawowanej liturgii mają swą głęboką symbolikę, a prawidłowo rozumiane i poprawnie wykonywane mogą pomóc w pełniejszym i owocniejszym przeżywaniu misteriów naszej wiary.